Brak listonoszy daje się we znaki

Warszawiacy już wysyłają wielkanocne życzenia. Obawiają się, że do adresatów dotrą dopiero po świętach. A tak może być, bo brakuje listonoszy.

(...) – Moje życzenia bożonarodzeniowe dochodziły do rodziny nawet miesiąc po świętach. Wszystko przez to, że Poczta Polska nie nadążała z ich dostarczaniem – skarży się Renata Kindler, mieszkanka Zielonki, która już wysłała kartki.

(...) Problem z miesiąca na miesiąc staje się coraz poważniejszy – kolejni listonosze strajkują bądź rezygnują z pracy, a bezrobotni nie garną się, by odpowiadać na ogłoszenia Poczty Polskiej. Warszawscy listonosze wcale się temu nie dziwią. – Praca jest odpowiedzialna i słabo płatna. Codziennie nosimy torby, które ważą nawet 20 kg – skarżą się w rozmowach z "ŻW".

Życie Warszawy 06.03.2008 r.