Dwie osoby zmarły w szpitalu. Dyrektor straci posadę?

Ze stanowiskiem dyrektora w miejskim szpitalu Czerniakowskim w Warszawie pożegna się Leszek Wójtowicz – dowiedziała się nieoficjalnie Gazeta Wyborcza.

- Odbyli męską rozmowę. O dalszych losach dyrektora poinformujemy we wtorkowym komunikacie - tyle przekazał dziennikowi Tomasz Andryszczyk ze stołecznego ratusza.

Na odwołanie Wójtowicza miały wpływ bulwersujące przypadki śmierci dwójki pacjentów.

44-letnia kobieta zasłabła na ulicy i przez cztery dni leżała czerniakowskim szpitalu bez opisu zdjęć z tomografu. Śmierć spowodowały rozległe udary mózgu. W ten sam weekend do placówki trafił 65-letni mężczyzna, który też nie miał opisanych zdjęć z tomografu. Ponadto zaraził się on na oddziale groźną bakterią. Pacjent zmarł – czytamy na łamach Gazety Wyborczej.

Dlaczego zdjęcia z tomografu nie były przez cały weekend opisywane? Ponieważ w szpitalu nie było radiologów.