Są dwie reakcje na doznaną krzywdę. Obywatel bezradny tuli uszy po sobie. Obywatel aktywny zakłada stowarzyszenie w obronie własnej. Przynajmniej ma poczucie, że walczył do końca. Istnieje już ponad tysiąc stowarzyszeń obywatelskich działających na rzecz osób poszkodowanych. Jak twierdzą socjologowie, u Polaków poczucie bezsilności łatwo ustępuje miejsca wrodzonej zapalczywości. Są uparci, co czasem przechodzi w pieniactwo, odważni i odczuwają wielką potrzebę zwyciężania w sporach („prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”). Frustracja wywołana osobistym niepowodzeniem determinuje ich do heroicznej walki.
Polityka 09.10.2006 r.