Poseł też człowiek, też może "siedzieć"

Twórcom prawa zabrakło wyobraźni, by przewidzieć sytuację, że poseł - przedstawiciel narodu - znajdzie się w areszcie i nadal będzie piastować mandat przedstawicielski oraz dzierżyć pełnomocnictwo udzielone przez wyborców do reprezentowania ich w sprawowaniu władzy państwowej.

Polska wybrała koncepcję mandatu wolnego, zgodnie z którą przedstawiciel reprezentuje cały naród, a nie tylko tych, którzy go wybrali. Posła (senatora) nie wiążą więc żadne dyrektywy, nakazy wyborców i nie może być przez nich odwołany. Muszą liczyć się jedynie z tym, że ich działania w trakcie kadencji spotkają się z osądem w następnych wyborach.

Rzeczpospolita 20.01.2005 r.