Spotkało to jedno z towarzystw ubezpieczeniowych, które musi zapłacić swemu byłemu brokerowi zadośćuczynienie za to, że przez kilka miesięcy wysyłało do niego, jak do wszystkich innych pracowników, esemesy mobilizujące go do aktywności.
(...)Mimo to jeszcze do lipca otrzymywał esemesy z komunikatami kierowanymi do brokerów. W sumie dostał ich około stu, niektóre o 5.00 czy 6.00 rano. Kilkakrotnie dzwonił, aby zaprzestano tych praktyk, ale nie odniosło to skutku.
(...)Sąd Apelacyjny uznał, że odpowiednie będzie 5 tys. zł, gdyż prywatność naruszono, i to w sposób zawiniony. - Z całą pewnością naruszenie miało miejsce po wystosowaniu pisemnego protestu -powiedziała sędzia Maria Rodatus
Rzeczpospolita 5.12.2006 r.