Prokuratorzy i policjanci opowiadają się za zmianą podniesienia granicy, od której kradzież byłaby uznawana za przestępstwo.
Obecnie tzw. drobna kradzież, w której wartość zrabowanego przedmiotu nie przekracza 250 zł, to wykroczenie. Przestępstwem jest kradzież przedmiotów wartych więcej niż 250 zł. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia – pisze Gazeta Prawna.
Prokurator Generalny Andrzej Seremet, policja i prokuratura postulują zmianę przepisów, zgodnie z którą kradzież - lub zniszczenie mienia - uznawane byłoby za przestępstwo, jeśli jej wartość przekroczy 1 tys. zł. Zwracają oni uwagę na wysokie koszty dochodzenia w sprawach drobnych kradzieży, które często wielokrotnie przekraczają wartość skradzionych rzeczy.
Seremet chce, by oprócz kradzieży zmiany dotyczyły oszustw, wyłudzeń, niszczenia mienia, a także oszustw komputerowych i nielegalnego podłączenia się do urządzenia telekomunikacyjnego.
Takie propozycje nie podobają się posłom PSL. – Będzie to rodzaj przyzwolenia na drobną kradzież. Najbardziej ucierpią ludzie o średnich i małych dochodach, gdyż w przypadku kradzieży mienia poniżej 1 tys. złotych jego odzyskanie będzie znacznie utrudnione. Rower, portfel z zawartością poniżej 1 tys. złotych, nowoczesny telefon komórkowy - kradzież wszystkich tych rzeczy będzie uchodziła płazem. Podobnie w przypadku, gdy będziemy ofiarą oszusta na portalu aukcyjnym - tu też dochodzenie naszych praw będzie trudniejsze – cytuje dziennik za PAP rzecznika PSL Krzysztofa Kosińskiego.