Wakacje 2014: uważaj na dopalacze i pigułki gwałtu

Pigułki gwałtu i dopalacze można z łatwością kupić, np. w sieci. Dlaczego? Czy nie ma regulacji, które zakazywałyby sprzedaży środków, które nie powinny być legalne?

Sprzedam pigułki gwałtu

To nie do uwierzenia, ale w sieci możliwe jest kupienie pigułek gwałtu czy też dopalaczy. I nie jest to trudne, nawet nie trzeba się szczególnie wysilać w poszukiwaniu źródeł dostawy. Co więcej – sprzedawcy podają nie tylko imiona czy maile ale także numery telefonów. Czy więc nie można ustalić ich lokalizacji? Czy mogą działać bezkarnie?

Po wielkiej akcji z tzw. dopalaczami, sytuacja miała ulec poprawie. Mimo zamknięcia wielu sklepów stacjonarnych, młodzież nabywa środki od sprzedawców w sieci, a w szpitalach odnotowuje się coraz więcej zatruć młodych, agresywnych osób.

Co na to prawo?

Dopalacze

W Polsce obowiązuje zakaz wytwarzania i wprowadzania do obrotu środków zastępczych. W przypadku wykrycia takich praktyk, inspektorat sanitarny wstrzymuje wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu lub nakazuje wycofanie produktu z obrotu na czas niezbędny do przeprowadzenia oceny i badań jego bezpieczeństwa, nie dłuższy jednak niż 18 miesięcy.  Co więcej, organ nakazuje zaprzestania prowadzenia działalności w pomieszczeniach lub obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu produktu do obrotu na czas niezbędny do usunięcia zagrożenia, nie dłuższy niż 3 miesiące. 

Jeśli Inspektorat uzna, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, właściwy państwowy inspektor sanitarny zakazuje, w drodze decyzji, wytwarzania produktu lub wprowadzania produktu do obrotu, a także nakazuje wycofanie produktu z obrotu oraz jego zniszczenie na koszt strony postępowania. 

Najsurowszym środkiem jaki może być zastosowany jest jednak kara finansowa, którą może nałożyć inspektorat – od 20 000 zł do 1.000.000 zł.

Pigułki gwałtu

W tym przypadku konieczne jest odwołanie się do Kodeksu karnego, który normuje zachowanie podających pigułki. Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowi, karane jest pozbawieniem wolności do lat 3.

Doprowadzenie osoby do obcowania płciowego podstępnie jest z kolei karane więzieniem od 2 do 12 lat.

Kary są więc dość surowe.

Czy sprzedawca też odpowiada?

A co ze sprzedawcami? Czy oni mogą ponosić odpowiedzialność?

Być może dałoby się ich pociągnąć do odpowiedzialności za pomocnictwo do popełnienia przestępstwa (gwałtu). Oczywiście mogliby się bronić, ale w końcu przecież sprzedają „pigułkę gwałtu” i wszyscy wiedzą po co się kupuje te pigułki. A ogłoszenia brzmią tak:

• „tzw. pigułka gwałtu-bezwonna
  Bezsmakowa substancja, czystość 90% kraj pochodzenia Holandia 
  Efekt od upojenia alkoholowego do stanu nieprzytomności przez parę godzin z efektem utraty ostatnich kilku godzin z pamięci 
  Niewykrywalna po upływie 10 godzinach zażycia 
  Oferta jak najbardziej poważna minimalna ilość 10 kapsułek”.

Warto dodać, że pomocnik odpowiada w granicach przewidzianych dla sprawcy.

Pytaniem retorycznym jest, dlaczego organy nie działają a pigułki są nadal w sprzedaży.

Jedziesz na wakacje czy idziesz się pobawić – uważaj

O szkodliwości dopalaczy pisano już wiele razy – najlepiej ich unikać. Zabawa zabawą, ale o wiele lepiej będzie nie zakończyć jej w szpitalu z objawami zatrucia nieznaną substancją.

Pigułki gwałtu są bezsmakowe, bezwonne. Można je dodać do wody czy alkoholu. Po spożyciu ofiara traci świadomość na kilka godzin – po 8 – 12 substancja chemiczna jest wydalana z organizmu i nie można jej wykryć. Ofiara niestety nie pamięta co się z nią działo, może nawet nie pamiętać sprawcy.

W czasie wakacyjnych szaleństw nie powinniśmy tracić zdrowego rozsądku, chodzić samemu na imprezy, przyjmować drinki od nieznajomych czy zostawić swój bez nadzoru. Mała nieuwaga może nas drogo kosztować a chętnych na wykorzystanie szansy zapewne nie brakuje.

e-prawnik.pl

Zespół
e-prawnik.pl