Atrapy fotoradarów znikną z polskich dróg
Prawdziwe urządzenia będą ustawiane jedynie tam, gdzie ryzyko wypadków z powodu przekraczania prędkości jest szczególnie wysokie.
Lokalizacja fotoradarów będzie poprzedzana analizą ruchu drogowego i punktów częstych wypadków – takie zmiany zakłada nowelizacja prawa drogowego, którą zajmie się dziś sejmowa Komisja Infrastruktury.
Rozważy ona m.in. to, czy kierowca będzie informowany o zbliżaniu się do fotoradarów przenośnych, rozstawianych przez straż miejską. Teraz znaki informacyjne poprzedzają jedynie stałe punkty kontroli.
- Chodzi o to, żeby kierowcy gwałtownie nie hamowali, a strażnicy nie ustawiali fotoradarów gdzieś za śmietnikami – wyjaśniał w Sejmie propozycję Krzysztof Tchórzewski, zastępca przewodniczącego komisji.
Z dróg znikną ponadto atrapy fotoradarów. - Dziś mieszkańcy wielu miejscowości, którzy wiedzą o tym, że fotoradar jest nieczynny, w tych miejscach piratują, a mieszkańcy innych regionów gwałtownie hamują. Tak być po prostu nie może – przekonywał podczas sejmowej debaty poseł Wiesław Szczepański.
Według nowelizacji do obsługi fotoradarów wysłani zostaną nie tylko policjanci, lecz również strażnicy miejscy oraz inspektorzy transportu drogowego.
Na te ostatnie służby spadnie zadanie związane z prowadzeniem postępowań w sprawach o przekroczenie prędkości czy przejechanie na czerwonym świetle.
- Z jednej strony odciąży to od papierkowej pracy kilkuset policjantów, a z drugiej przyspieszy procedurę ściągania pieniędzy od ludzi lubiących szybką jazdę – tłumaczył Szczepański.
Nowela ma wydłużyć ponadto czas na przeprowadzenie procedury mandatowej. Teraz od przekazania policjantowi zdjęcia z fotoradaru do wręczenia piratowi zawiadomienia o ukaraniu nie może minąć 30 dni.
- Przy skali naruszeń sięgających kilku tysięcy zdjęć miesięcznie dla każdego województwa, jest to praktycznie niemożliwe do zrealizowania – przekonują autorzy projektu. W konsekwencji wiele spraw jest nierozwiązanych.
Dlatego zaproponowano wydłużenie tego terminu do 60 dni. Pojawiły się już nawet propozycje, żeby wynosił on 90 dni.
Nowela ma wprowadzić również zasadę, że w sytuacji gdy na podstawie zdjęcia z fotoradaru nie można ustalić tożsamości osoby kierującej autem, to mandat i tak będzie musiał ktoś zapłacić – w tym przypadku grzywną zostanie ukarany właściciel samochodu.
Dariusz Madejski, e-prawnik.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?