Rząd chce zmienić prawo pracy. Skutki dotkną wszystkich

Umożliwienie firmom ubiegania się o dopłaty z budżetu państwa do funduszu płac przewiduje projekt ustawy przygotowywany przez rząd.

Rząd pracuje nad nowym projektem ustawy, który miałby wprowadzać rozwiązania, także finansowe, mające na celu utrzymanie miejsc pracy. Projekt roboczo nazywany jest ustawą o wpieraniu utrzymania miejsc pracy w przedsiębiorstwach.

Zgodnie z projektem, przedsiębiorstwa mogłyby liczyć na dopłatę do funduszu płac z budżetu państwa, po to by mimo kryzysu nie zwalniały pracowników.

Celem ustawy byłoby angażowanie się budżetu państwa finansowo w przypadku firm, które udokumentują i uprawdopodobnią, że przedsiębiorstwo ma możliwość przetrwać turbulencje ekonomiczne i utrzymać miejsca pracy - wtedy mogłoby liczyć na dopłatę do funduszu płac, tak, aby nie zwalniało pracownika, ratując się przed trudną sytuacją, a utrzymało go przez jakiś czas.

Politycy PO przekonują, że byłoby to rozwiązanie korzystne zarówno dla przedsiębiorstw jak i budżetu państwa, bo - jak mówią - pozwoliłoby uniknąć kosztów ponoszonych m.in. w sytuacji, gdy dochodzi do zwolnień grupowych np. na świadczenia dla bezrobotnych.

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu zmian w Kodeksie pracy, które zmierzają w kierunku zwiększenia elastyczności stosunku pracy. W projekcie zapisano m.in. wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy (dziś maks. 4 miesiące), oraz zmianę definicji prawnej tzw. doby pracowniczej.