Urzędnik zapłaci za błędną decyzję? Opozycja jest "przeciw"

PO chce, by pracownicy skarbówki czy urzędów miast ponosili odpowiedzialność materialną za własne decyzje, które zaszkodziły obywatelom.

Przygotowany przez Platformę Obywatelską projekt ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa poparł podczas sejmowej debaty klub PSL.

Dla posłów PiS pomysł partii rządzącej jest zwykłą propagandą. Według Edwarda Siarki przyjęcie tej ustawy niesie ze sobą ryzyko powszechnego uchylania się urzędników od podejmowania decyzji w imieniu państwa.

Zaznaczał on, że projekt jest szkodliwym pomysłem i wcale nie będzie skutecznym narzędziem w walce z niekompetencją urzędniczą. - Na pewno nie uchroni nas też przed wadliwymi decyzjami – mówił poseł PiS.

Stanisława Prządka z SLD zwracała uwagę na to, że projekt odnosi się tylko do pewnej grupy funkcjonariuszy publicznych. - Nie obejmuje on pracowników sądów, prokuratury lub osób, które ponoszą odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu – zauważyła posłanka.

Według niej rząd powinien doskonalić pracę urzędników wykorzystując do tego przepisy, które obecnie obowiązują. Dochodzenie odszkodowania od funkcjonariuszy publicznych na proponowanych przez PO zasadach może być natomiast drogą wyboistą, długą i bardzo żmudną.

O co walczy Platforma Obywatelska?

Projekt PO zakłada, że urzędnik zapłaci z własnej kieszeni za błędną decyzję, która została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Odpowiadałby on materialnie jedynie wtedy, gdy sąd przyznałby poszkodowanemu odszkodowanie. Część wypłaconej z budżetu kwoty musiałby oddać państwu – maksymalnie 12 swoich wypłat.

Projekt został skierowany do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl