Czy ruchomości (meble, rzeczy osobiste) wchodzą w skład spadku?

Pytanie klienta:

""Trzy lata temu zmarł jeden z małżonków - mąż. Zmarły nie pozostawił testamentu, a małżonkowie mieli wspólnotę majątkową. Postępowanie sądowe o podziale procentowym zostało właśnie zakończone. Inne postępowania sądowe nie trwają. Spadkobiercy nie dokonali dotąd spisu inwentarza. Jakie prawa i/lub możliwości ma żona zmarłego w dysponowaniu ruchomościami stanowiącymi wyposażenie domu typu meble, książki, zastawy stołowe, obrazy itd. (wg tego, co wiem, to przedmioty te wchodzą do masy spadkowej) w sytuacji, gdy do spadku uprawniona jest ona oraz dwoje ich dorosłych dzieci, które mieszkają oddzielnie w swoich domach?""

Odpowiedź prawnika:

Jak się domyślamy, "postępowanie o podziale procentowym" to postępowanie w sprawie stwierdzenia nabycia spadku, a Państwo dysponujecie postanowieniem sądu, które określa (w ułamkach), kto i w jakiej części dziedziczy po zmarłym. Nie przeprowadzili natomiast Państwo działu spadku.

Czy ruchomości wchodzą w skład spadku

Ruchomości, o których mowa w pytaniu, rzeczywiście wchodzą do spadku po zmarłym. Kwestia dysponowania nimi jest nieco skomplikowana. Otóż rzeczy te (podobnie jak wszystko, co wchodzi do spadku) stanowią współwłasność wszystkich spadkobierców. Zgodnie z przepisami o współwłasności każdy ma zatem prawo z nich korzystać, ale tylko w takim zakresie, w jakim nie wyklucza to korzystania przez pozostałych współwłaścicieli.

Jak łatwo się domyśleć, dopóki współwłaściciele są zgodni, nie będzie z tym problemów; gdyby jednak doszło do sporu, to będzie on praktycznie nierozwiązywalny. Co prawda można żądać przed sądem dopuszczenia do współkorzystania, ale tylko wtedy, gdy w ogóle możliwe jest określenie, na jakich zasadach takie współkorzystanie będzie się odbywać. Trudno natomiast sobie wyobrazić, by sąd mógł określić dokładnie sposób, w jaki trzy osoby mają korzystać np. z książki (konieczna jest tu zgoda, inaczej jest to niemożliwe).

Jeśli zaś chodzi o rozporządzenia nieruchomościami (sprzedaż, darowizna), to żona może dysponować co najwyżej (jako współwłaściciel) udziałem w każdym z tych przedmiotów. Przepis art. 1036 kodeksu cywilnego stanowi przy tym, iż spadkobierca może za zgodą pozostałych spadkobierców rozporządzić udziałem w przedmiocie należącym do spadku. W braku zgody któregokolwiek z pozostałych spadkobierców rozporządzenie jest bezskuteczne o tyle, o ile naruszałoby uprawnienia przysługujące temu spadkobiercy na podstawie przepisów o dziale spadku. Chodzi tu np. o taką sytuację, gdy żona sprzedałaby swój udział 1/3 w jakimś przedmiocie, a potem w wyniku działu przed sądem przedmiot ten przypadłby jednemu z dzieci. Wtedy taka sprzedaż byłaby bezskuteczna.

Należy jednak zwrócić uwagę na przepis art. 939 § 1 k.c., zgodnie z którym małżonek dziedziczący z ustawy w zbiegu z innymi spadkobiercami, wyjąwszy zstępnych spadkodawcy, którzy mieszkali z nim razem w chwili jego śmierci, może żądać ze spadku ponad swój udział spadkowy przedmiotów urządzenia domowego, z których za życia spadkodawcy korzystał wspólnie z nim lub wyłącznie sam.

Do roszczeń małżonka z tego tytułu stosuje się odpowiednio przepisy o zapisie. Oznacza to, iż żona (jeszcze przed działem spadku) może żądać od dzieci, by przeniosły na nią swoje udziały w tych przedmiotach (np. w formie pisemnej umowy), tak że stanie się ona ich wyłączną właścicielką i będzie mogła swobodnie nimi dysponować. W razie odmowy ze strony dzieci można wystąpić z pozwem do sądu. Dotyczy to jednak tylko "zwykłych" przedmiotów urządzenia domowego (o tym, co wchodzi w jego skład, decydują konkretne okoliczności, nie ma tu żadnej określonej listy).

Michał Włodarczyk - Radca Prawny

Zajmuje się sprawami osób fizycznych jak również przedsiębiorców. Posiada rozległe doświadczenie w poradnictwie w sprawach życiowych osób fizycznych jak również profesjonalnych problemów prawnych przedsiębiorców. Bazując na swoim doświadczeniu skutecznie doradza w sprawach osób fizycznych jak i przedsiębiorców zawsze dbając o praktyczną stronę problemów prawnych z jakimi zwracają się do niego jego klienci.