Absurdy emerytalne. Ile musimy za to płacić?
Wybory odsłoniły kolejne niedorzeczności funkcjonujących w Polsce systemów emerytalnych.
Były agent CBA Tomasz Kaczmarek, znany jako agent Tomek, uzyskał mandat poselski w Świętokrzyskim. Niespełna 40-latek funkcjonariuszem był zaledwie kilkanaście lat, a będzie pobierał niemal pełną emeryturę, łącząc ją z uposażeniem posła. Gazeta Prawna przypomina jednocześnie, że rząd zabronił właśnie aktywnym emerytom dowolnego łączenia pracy i świadczenia.
Inna sytuacja dotyczy urodzonego w 1970 r. Bogdana Święczkowskiego, który w wieku 40 lat dostał emeryturę – ponad 10 tys. zł. Teraz został posłem, a marszałek Sejmu uważa, że parlamentarzysta nie może łączyć mandatu ze świadczeniami prokuratora, nawet jeśli jest w stanie spoczynku.
Dziennik pisze też o policjancie, który nie stracił zdrowia na służbie, ale ma niewielką wadę serca. Po 3 latach pracy mężczyzna zyskał prawo do renty, która przekształciła się w emeryturę. Pracuje teraz w cywilu i dostaje świadczenie z budżetu. Podatnicy fundują też emerytury rolnikom i górnikom – zaznacza Gazeta Prawna.
Ile odkładamy dla innych? Przykładowo Jeśli agent Tomek dożyje statystycznej starości, to podatnicy wypłacą mu ponad 2 mln zł emerytury – wyliczył dziennik.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?