Głównym problemem na polskich drogach jest nadmierna prędkość. – To przyczyna jednej trzeciej wypadków – twierdzą policjanci.
- Nie możemy sobie poradzić przede wszystkim z przestrzeganiem dopuszczalnych prędkości, od ponad dwudziestu lat ponad 30 proc. wypadków jest spowodowanych nadmierną prędkością – cytuje Gazeta Wyborcza dyrektora Biura Ruchu Drogowego KGP Marka Fidosa.
Według niego nakładane na kierowców mandaty nie rozwiążą problemu. - Wysokość mandatów, od dawna niezmieniana, dla wielu ludzi się zdezaktualizowała. W sąsiednich krajach 'nie ma zmiłuj się', kary za przekroczenie prędkości są drakońskie – podkreślał Fidos.
Jego zdaniem zmiany legislacyjne powinny umożliwić policjantowi obligatoryjne zatrzymywanie prawa jazdy bezpośrednio na drodze za drastyczne przekroczenie prędkości, np. o 50 km/h w obszarze zabudowanym.
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?
Masz inne pytanie do prawnika?
Komentarze
El - ka 2014-02-19 14:53:06
Bardzo słusznie. Dlaczego jako piesza (albo jako kierowca jeżdżący zgodnie w przepisami) mam być narażona na rozjechanie przez osobnika, dla którego szybka jazda to sposób na odreagowanie kompleksów, stresów czy zwykła popisówa? Mój ojciec miał wypadek, bo taki właśnie koleś chciał zabłysnąć przed koleżankami i jechał jak nienormalny.
Nie każdy musi mieć samochód, może sobie rowerkiem pojeździć, skoro jest nieodpowiedzialny. Albo komunikacją miejską. Samochód, to nie jest towar pierwszej potrzeby.
motorniczy tramwa 2014-02-19 09:29:17
Dlaczego tylko prawo jazdy? Należy koniecznie odbierać też i pojazd, wraz zawartością, np. żonę, bo jej życie też było zagrożone. Na poczet przyszłej, dotkliwej kary zająć natychmiast konta bankowe kierowcy. A w ogóle, w związku z przepełnieniem w wiezieniach, delikwenta powinno się rozstrzeliwać na miejscu.
kierowca 2014-02-18 11:27:40
Przecież już zabierają... mandat i pkty karne stanowią ostrzeżenia. Wystarczy 3-4 razy w roku drastycznie przekroczyć prędkość - prawko idzie "w odsiadkę" a winowajca na badania lekarskie i kolejny egzamin.
Drakońskie represje niczego nie zmienią.
Może lepiej pomyśleć, by nie stawiać znaków ograniczających tam, gdzie można naprawić drogę oraz usuwać "zapomniane" znaki (np. 30km/h) z miejsc PO robotach drogowych.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?