Dwa fotoradary stołecznej straży miejskiej do 22 marca łapały kierowców przekraczających prędkość. Wtedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że straże miejskie nie mają do tego prawa. Fotoradary poszły w kąt, ale funkcjonariuszom pozostało w szufladach około 1000 zdjęć aut, których kierowców nie zdążyli ukarać mandatami. Teoretycznie takie zdjęcia powinny zostać zniszczone. Ale strażnicy znaleźli sposób na ściganie kierowców.
Życie Warszawy, 20.11.2007 r.