Za hossą na światowych rynkach akcji stoją miliardy dolarów i euro nowych wpłat od klientów globalnych funduszy inwestycyjnych. Te pieniądze podsycają koniunkturę na giełdach także w naszym regionie Europy.
Dwa lata temu, po obaleniu reżimu w Bagdadzie, na światowych giełdach rozpoczął się szał zakupów, który z niewielkimi przerwami trwa do dziś. Indeksy na najważniejszych rynkach europejskich znajdują się obecnie na ponadtrzyletnich szczytach, a w naszym regionie - w Warszawie, Budapeszcie i Pradze - poprawiły ostatnio rekordy wszech czasów.
gazeta.pl 25.07.2005 r.