Fiskus wciąż żąda, by piekarz, który za darmo rozdawał biednym chleb, zapłacił za to 245 tys. zł podatku. Inni darczyńcy się przestraszyli - niszczą niesprzedaną żywność, zamiast ją rozdawać, ubolewa "Gazeta Wyborcza".
(...) W środę urzędnicy kontroli skarbowej po raz drugi zdecydowali, że musi zapłacić podatek. Gronowski już w czerwcu zamknął piekarnię i przeszedł na zasiłek. -
Życie Warszawy 5.10.2006 r.