Jak postąpić, gdy samochód uszkodził się na dziurze w jezdni?

Jaki jest stan polskich dróg, każdy widzi. O poważne uszkodzenie samochodu nietrudno i mimo uważnej jazdy slalomem, zawsze może się przytrafić przykra niespodzianka.

(...)Wcześniej warto zadbać o dowody, które mogą się przydać w bardzo prawdopodobnym sporze.

(...)Szkodę zgłaszamy do zarządcy drogi. Dla dróg krajowych jest nim Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, dla wojewódzkich - zarząd województwa, dla powiatowych - zarząd powiatu, natomiast dla gminnych - wójt, burmistrz lub prezydent miasta.

Porady prawne

(...)Pozew może być skierowany wyłącznie przeciwko zakładowi ubezpieczeń, ale lepszym rozwiązaniem wydaje się pozwanie zarówno zarządcy drogi, jak i jego ubezpieczyciela.

Gazeta Podatkowa 18.04.2006 r.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Marcin Krk 2011-12-09 01:00:24

    ====> w Wieliczce ojciec wjechał w dziurę nie maja ubezpieczyciela opona posżła, alufelga do napawania, wieliczka pisma przyjęła łącznie to od policji która dotarła na miejsce (całe szczęście) bo następnego dnia dziury już tam.. zwyczajnie nie było sie załatała :P kasa jest na koncie bez problemu.. ====> gorzej z Mazdą moją wjechałem w 20cm dziure zalaną wodą.. rozwaliłem przegub z przodu z tyłu łącznik stabilizatora poszedł + felga napawanie + opona nowa (bo zimówke dopiero co nowa założyłem komplet) za opone i felge zwróca panowie z warty ale: za zawieszenie nie.. bo auto nie jest nowe.. i sie pytam "czy jak auto jest nowe i wjedzie sie w dziure o głebokości 20cm to nic sie nie stanie?" usłysząłem z usmiechem odpowiedź że nie.. i że moje "stukanie przy skręcaniu" nie pochodzi od wjechania w dziurę tylko ze starości tylko wczesniej nie było z tym problemu :/ i mi wmawiają że sobie to uroiłem.. co moge zrobić? notatke policji mam.. wielkośc dziury sa podane i sfotografowane.. i przytłacza mnie to ze skoro miasto nie łata.. to mimo że policja była to sie do mnie wypinaja i nie chca zapłacić za zawieszenie!! ba, rzeczoznawca z warty zrobił kilkanaście fotek po ciemku przed budynkiem warty w Krk (na Łagiewnickiej) i sie pytam czy nie weźmie auta na kanał.. usłyszałem ze nie potrzeba.. że on wszystko widzi.. a jak wczesniej sam pojechałem na stacje diagnostyczną.. to odrazu powiedział że uwalony przegub jest.. tak walneło w dziure że nawet ta gumowa osłona przegubu poszła.. co poradzić gdzie potem sie zgłosić jeśli mi nie beda chcieli zwrócić za zawieszenie??


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika