(...)-Pierwsze piętro, gdzie gabinety ma minister Anna Fotyga i wiceministrowie, nazywane jest czarną dziurą, bo jak coś tam wpadnie, to przepada - mówi jeden z dyplomatów. Inny dodaje, że kiedyś uzyskanie tzw. ministerialnej parafki (podpisu pod ważnym dokumentem) zajmowało dwie godziny, a teraz bywa, że czeka się na nią ponad tydzień.
Życie Warszawy 27.10.2006 r.