Kodeks pracy na nowe czasy
Nowy kodeks powinien rozsądnie regulować relacje pracowników z pracodawcami oraz wzmacniać słabszą pozycję tych pierwszych. Jego przepisy muszą być jednoznaczne
O tym, że musi powstać nowy kodeks pracy, mówi się od dawna. Kolejne gremia kodyfikacyjne działają od lat. Efekty są znikome. Na razie mamy więc 42 nowelizacje kodeksu z 1974 r. i szanse na to, że po wyborach rozpocznie się debata nad projektem nowego. Pod koniec września Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy ma przekazać rządowi swój projekt. Trafi on przede wszystkim do dyskusji na forum Komisji Trójstronnej.
Wieloznaczność postanowień to główny zarzut pod adresem obecnego kodeksu pracy. - Nie da się go interpretować bez odrobiny logiki i zdrowego rozsądku - mówiła Teresa Romer, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, podczas zorganizowanego wczoraj przez redakcję forum dyskusyjnego. Kodeks jest trudny do stosowania.
Według mecenasa Bartłomieja Raczkowskiego kuleją zwłaszcza przepisy o czasie pracy. - Nie wiadomo, kiedy zaczynają się nadgodziny, ile dodatków płacić za pracę w niedzielę - wylicza. - Wiele problemów stwarza ponadto niepoprawna definicja zakazu dyskryminacji pracowników.
Rzeczpospolita 07.09.2005
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?