Przedsiębiorca może niekiedy ominąć zwykłe postępowanie sądowe i skorzystać — pod pewnymi warunkami — z mniej skomplikowanej drogi.
(...)Jeśli firma Kowalskiego skierowałaby sprawę do sądu w normalnym trybie przeciwko nieuczciwemu kontrahentowi, wówczas uzyskanie wyroku trwałoby zdecydowanie dłużej i było kosztowniejsze, gdyż sąd musiałby przeprowadzić dokładną analizę sprawy.
(...)Przedsiębiorcy, tacy jak nasz czytelnik Kowalski, mogą korzystać z różnych udogodnień przed sądem. Konkretnie mowa o dwóch uproszczonych postępowaniach: nakazowym i upominawczym. Oba mają zarówno cechy wspólne, jak i różnice.
Rzeczpospolita 18.08.2006 r.