Ministrowie rządu Kaczyńskiego dostaną po kieszeni. Bo dzięki trikom byłego premiera byli ministrami... niecałe trzy miesiące, pisze "Gazeta Wyborcza".
(...)Gdy zagrożenie minęło, prezydent ministrów powołał ponownie. Objęli teki po kilku dniach. Ale ta krótka przerwa wystarczyła, by stracili ciągłość pracy. I odchodząc z rządu zamiast trzymiesięcznego wyrównania, dostaną miesięczne.
Puls Biznesu 27.11.2007 r.