Odszkodowania sposobem na pedofilii

Kobieta, która jako dziecko stała się ofiarą pedofila, chce odszkodowań od wszystkich osób, które mają na dysku twardym komputera jej zdjęcie - informuje Gazeta Wyborcza.

20-letnia dziś kobieta z Teksasu, której dane zostały utajnione, znana jest w mediach jedynie jako Amy. Gdy była ośmioletnią dziewczynką, jej wujek zrobił jej serię zdjęć i filmów pornograficznych, które do dziś znajdują się w sieci.

Kobieta zaczęła skarżyć wszystkich, u których podczas antypedofilskich akcji policja znalazła choćby jedno zdjęcie Amy - według amerykańskiego prawa ofiary musza być informowane o odnalezieniu takich fotografii na komputerach zatrzymanych pedofilów. Kobieta otrzymała dane ponad 800 takich osób w ciągu ostatnich pięciu lat - czytamy na łamach Gazety Wyborczej.

Sprawa Amy jest, jak pisze "New York Times", symbolem nowego trendu w prawie amerykańskim. Nie wszyscy jednak popierają takie działania.

- Mój klient nie miał żadnego kontaktu z tą kobietą, a skazani powinni płacić zadośćuczynienie tylko tym ofiarom, których cierpienia bezpośrednio spowodowali - cytuje gazeta jednego z prawników, który bronił oskarżonego o takie odszkodowanie.

Przez ostatni rok Amy otrzymała około 170 tys. dolarów odszkodowania. Od wszystkich domaga się łącznie ponad 3 mln dolarów.