Permanentna inwigilacja w szkole
Kamery zainstalowane w klasach i toaletach, do tego lustra weneckie, podsłuchy, mundurki i elektroniczne dzienniki, które powiadamiają rodziców o każdej nieobecności dziecka na lekcji. Polski uczeń coraz częściej może poczuć się w szkole jak w domu Wielkiego Brata.
(...) Zdaniem Macieja Osucha, społecznego rzecznika praw ucznia przy Śląskim Kuratorium Oświaty, te wszystkie zabezpieczenia pokazują, że nauczyciele po prostu nie radzą sobie z uczniami. - Ich metody wychowawcze, które sprawdzały się jeszcze kilka lat temu, teraz są już nieaktualne - twierdzi rzecznik. - Nagminne instalowanie kamer czy luster weneckich nie prowadzi do niczego dobrego. Uczy jedynie młodych ludzi podglądactwa, działania z ukrycia i udawania.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?