Pisma urzędników niezrozumiałe. Pójdą na kursy
Językoznawcy przeanalizowali ponad 700 stron oficjalnych dokumentów wydawanych przez pracowników urzędu wojewódzkiego.
Akcja została przeprowadzona przez wojewodę mazowieckiego. Wkrótce powstanie słownik najczęściej popełnianych błędów – pisze Rzeczpospolita.
Pierwszym błędem urzędników są długie, niezrozumiałe zdania. - W przypadku ustalenia niemożności nadbudowania elementu stanowiącego... – wojewoda Jacek Kozłowski długo czytał wczoraj mniej więcej takie zdanie z pisma wystawionego przez jednego z podległych mu urzędników. Zajmowało prawie pół strony. Szef urzędu przyznał, że już po pierwszej frazie zdania przestał rozumieć, o co w piśmie chodzi.
Inne błędy w analizowanych pismach to m.in. nadużywanie wyrazów nieadekwatnych do treści, błędy ortograficzne czy nagminne używanie imiesłowów. Jak wojewoda chce walczyć z urzędniczą nowomową? Wyśle podwładnych na kursy.
- Urzędniczy żargon to często dramat dla petentów. Szkolenia mają sprawić, że język pism będzie dla mieszkańców zrozumiały – wyjaśnia na łamach Rzeczpospolitej wojewoda.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?