Pojęcie społecznej szkodliwości czynu
Pojęcie znikomej społecznej szkodliwości czynu będzie tym mniej kontrowersyjne, im więcej będziemy o nim wiedzieć - twierdzi Robert Kaczor doktor prawa, prokurator
(...)Przede wszystkim mogłoby się wydawać, że zachodzi tutaj sprzeczność: z jednej strony bowiem mający demokratyczną legitymację ustawodawca kwalifikuje określone zachowania jako społecznie szkodliwe i nakazuje ich ściganie karne, a z drugiej nieposiadające takiego społecznego mandatu organy postępowania karnego mają kompetencje do tego, by skorygować decyzję ustawodawcy przez wiążące dla stron rozstrzygnięcie, że zaistniały czyn zabroniony jest społecznie szkodliwy w stopniu znikomym, a przez to umorzyć śledztwo czy dochodzenie bądź odmówić jego wszczęcia.Sprzeczność ta jest pozorna, gdyż to ustawodawca scedował swoje uprawnienia na organy postępowania, mając świadomość, że ze względu na specyficzne okoliczności stanu faktycznego formalna realizacja znamion czynu zabronionego nie zawsze powinna oznaczać pociąganie do odpowiedzialności karnej.
(...)Zatem niezawiśli sędziowie czy niezależni prokuratorzy, rozstrzygając o znikomej społecznej szkodliwości czynu, są (i powinni być) związani ocenami społecznymi, a właściwie koniecznością ich intuicyjnego zdiagnozowania za pomocą doświadczenia życiowego, stając przed pytaniem, czy społeczeństwo chciałoby, aby rozpatrywany czyn, występujący w konfiguracji z cechami nieprzewidzianymi w przepisie, miał być napiętnowany karą.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?