Sąd Najwyższy, acz ostrożnie, poprawił zasady wynagradzania za ten czas. Przejazd z miejsca oddelegowania do domu ogranicza bowiem czas wolny pracownika.
Dlatego były informatyk spółki Jeronimo Martins, właściciela sieci sklepów Biedronka, dostanie w części zapłatę za nadgodziny spędzone w drodze z delegacji. Spółka jest znana z głośnych sporów z pracownikami o ich nadmierną eksploatację - ale ta sprawa jest nieco inna. Także dlatego, że kodeks pracy nie reguluje kwestii wynagrodzenia za czas jazdy w delegację i z delegacji.
Rzeczpospolita 24.06.2005 r.