Pozwy zbiorowe trudniejsze niż sądzono

Wycofała się z niego m.in. grupa powodzian, mieszkańców podkrakowskiego Bieżanowa Starego i Złocienia zrzeszonych w komitecie Dolina Serafy – informuje Rzeczpospolita.

– Sześć razy byliśmy zalewani w tym roku z winy urzędników, zapaliliśmy się więc do pozwu zbiorowego, ale widzimy, że jest dla nas zbyt ryzykowny – mówi dla dziennika Anna Mroczek, przedstawicielka komitetu. – Obawiamy się zwłaszcza kosztów ekspertyz i analiz, które sąd może zarządzić, a ta procedura nie przewiduje zwolnień z kosztów sądowych – dodaje.

To bardzo trudna ustawa, ma liczne rafy proceduralne. Rozumiem nadzieje z nią związane, ale jej stosowanie będzie trudne – stwierdził na łamach Rzeczpospolitej adwokat Wojciech Nartowski.