Stanisław Zabłocki - sędzia SN - o postawie adwokatów jako obrońców
O ile nie można mieć pretensji do adwokata, że podjął się obrony odrażającego indywiduum, o tyle zupełnie odrębnym zagadnieniem jest sposób prowadzenia tej obrony - pisze Stanisław Zabłocki, sędzia Sądu Najwyższego
W związku z wywiadem rzecznika praw obywatelskich („Rz" z 11 września, C3) dyskusja na temat roli prawników, w szczególności adwokatów, zapoczątkowana na kolumnach „Opinie", w naturalny sposób przeniesiona została i na żółte strony. Wskazuje ona, jak wiele nieporozumień narosło wokół paru kwestii fundamentalnych dla prawidłowego funkcjonowania adwokatury, a przez to i wymiaru sprawiedliwości.
(...)Stawianie adwokatowi zarzutu, iż podjął się reprezentowania X, choć to typ spod ciemnej gwiazdy, świadczy o całkowitym braku zrozumienia dla historycznej, ale także współczesnej roli adwokatury.
(...)Wypada podkreślić, że to nie sam sprawca, lecz niepowtarzalne okoliczności jego czynu muszą tak dalece zaburzać akceptowany przez określonego adwokata porządek moralny, iż – w jego ocenie – nie znajdzie on w sobie siły, by należycie wypełnić obrończe obowiązki. Także w takich wypadkach powinien on jednak prowadzić obronę w sposób najstaranniejszy z możliwych, jeśli sąd wyznaczy go na obrońcę z urzędu i nie uwzględni prośby o zwolnienie z tego obowiązku (odrębną kwestią jest, czy sąd może odmówić takiej prośbie, gdy adwokat powołuje się na względy sumienia; zapewne powinno do tego dochodzić tylko wtedy, gdy z uwagi na charakter czynu należałoby się liczyć z tym, iż znalezienie obrońcy w ogóle będzie bardzo trudne).
(...)O ile zatem nie można mieć pretensji do adwokata, że podjął się obrony nawet we wzbudzającej abominację sprawie, o tyle zupełnie odrębnym zagadnieniem jest, w jaki sposób, chciałoby się wręcz rzec: w jakim stylu, tę obronę prowadzi.
(...)Tym, co najbardziej w ostatniej dobie zdumiewa w adwokackich postawach na sądowych salach, a co w nader oczywisty sposób znalazło wyraz także w wypowiedziach przedstawicieli palestry w dotychczasowej dyskusji, jest niezachwiane przekonanie, że jedyną godną akceptacji miarą ich postaw powinna być skuteczność. Dla zapewnienia owej skuteczności usprawiedliwione jest zaś np. wprowadzanie do procesu różnorodnych tzw. technik obstrukcyjnych, byle tylko zadziałały w interesie klienta. Wszelkie już granice dobrego smaku przekroczyło zaś porównanie takiej postawy do pryncypialnej obrony – przez adwokatów występujących w procesach stanu wojennego – fundamentalnego zakazu retroakcji ustawy karnej.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?