Kobiety chcą złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
– Mój mąż zginął na stanowisku pracy, mając za sobą 30 lat pracy pod ziemią. ZUS odmówił mi prawa do renty rodzinnej, bo byłam zbyt młoda. Dopiero premier przyznał mi rentę specjalną, której wysokość wynosi jedną trzecią renty rodzinnej, jaką ma moja córka – mówi Gazecie Prawnej Ewa Nowak, przewodnicząca Stowarzyszenie Wdów Górniczych z Zabrza.
Wdowy po górnikach, którzy zginęli w wypadkach w kopalniach, domagają się prawa do świadczenia na takich samych zasadach jak wdowy po żołnierzach zawodowych. Takie same uprawnienia posiadały przed 1999 rokiem.