Rz: Jedna ze spółek giełdowych groziła niedawno pozwem o odszkodowanie za złożenie wniosku o jej upadłość. Wnioskodawcy chodziło bowiem o kilka milionów złotych, tymczasem wartość spółki wycenia się na 2 mld zł. Czy prawo nie jest nadmiernie wyrozumiałe dla takich wnioskodawców: niższe opłaty sądowe, krótsza procedura?
Piotr Zimmerman : Problemem nie jest zbytnia wyrozumiałość prawa wobec składających nieuzasadnione wnioski o ogłoszenie upadłości, ale raczej pewna nadwrażliwość rynku na sam fakt złożenia wniosku. Dla znających prawo upadłościowe jest bowiem oczywiste, że część wniosków o ogłoszenie upadłości ma charakter wymuszenia zapłaty.
(...)Możliwość doprowadzenia do ogłoszenia upadłości bez wcześniejszego prawomocnego wyroku zasądzającego ma z kolei uzasadnienie w ochronie interesów wierzycieli, których w czasie procesowania się z dłużnikiem mogłoby dotknąć wyprowadzenie przezeń majątku.
Rzeczpospolita 8.08.2007 r.