Znaki drogowe nie mogą ograniczać kursantów
Samorządy chcą, by główne skrzyżowania miast nie były blokowane przez uczących się jeździć.
Apelują w tej sprawie do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Resort, jak na razie, nie zamierza uregulować tego problemu - donosi Gazeta Prawna.
Tadeusz Jarmuziewicz, wiceminister transportu, w odpowiedzi na interpelację posła Łukasza Borowiaka twierdzi, że zarządcy dróg mogą wprowadzić pewne ograniczenia w ruchu drogowym.
Według niego każdy zarządca drogi może ustawić odpowiednie znaki drogowe ograniczające poruszanie się wskazanych pojazdów po określonych drogach lub w określonym czasie. Innego zdania są eksperci.
- Nie ma znaku, który pozwalałby ograniczyć ruch pojazdom nauki jazdy - mówi Gazecie Prawnej prof. Ryszard Stefański, ekspert od prawa karnego i ruchu drogowego z Uczelni Łazarskiego.
Przypomina on, że pod znakiem B-1, który zakazuje wjazdu na daną drogę wszystkim pojazdom, nie można też zamieścić tabliczki informującej, że znak ten dotyczy wyłącznie pojazdów nauki jazdy.
- Są tabliczki, które umieszczone pod znakiem informują, że dotyczy on np. pojazdów ciężarowych. Nie ma jednak takiej, która mówiłaby, że ustawiony znak dotyczy aut nauki jazdy - zaznacza prof. Stefański.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?