Co grozi za nielegalny hazard w internecie?
Minimalna kara może znacznie przewyższyć wygraną. Zobacz, na co narażasz się obstawiając wyniki spotkań sportowych on-line.
W Polsce zakazane jest nie tylko organizowanie hazardu w sieci, lecz także uczestnictwo w takiej zabawie.
Jeszcze w 2009 roku, aż około 700 tysięcy Polaków skorzystało z usług firm nielegalnie oferujących gry hazardowe i zakłady wzajemne. W 2010 roku w internetowego pokera zagrało natomiast co najmniej 800 tysięcy osób - wynika z szacunków udostępnionych przez Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.
Zgodnie z obowiązującym prawem w internecie można urządzać jedynie tzw. zakłady wzajemne, ale pod warunkiem, że organizator dostanie na to zezwolenie od ministerstwa finansów i zapłaci 480 tys. złotych zabezpieczenia.
Dopiero wtedy na legalu udostępni swoją ofertę w sieci, a my nie będziemy musieli obawiać się, że za obstawianie wyników np. na Euro 2012 spotka nas wysoka grzywna.
O wysokościach sankcji czytamy w kodeksie karnym skarbowym. Zgodnie z art. 109 tej ustawy każdy, kto uczestniczy m.in. w zakładzie wzajemnym urządzonym lub prowadzonym wbrew przepisom ustawy lub warunkom zezwolenia, podlega karze grzywny do 120 stawek dziennych.
W innym przepisie tego kodeksu zaznaczono natomiast, że uczestniczenie w zagranicznej grze hazardowej oznacza karę grzywny do 720 stawek dziennych albo karę pozbawienia wolności. Możliwe jest również zastosowanie obu kar łącznie.
Gry hazardowe – zgodnie z prawem są to gry losowe, zakłady wzajemne i gry na automatach.
Zakłady wzajemne – są zakłady o wygrane pieniężne lub rzeczowe, polegające na odgadywaniu:
1. wyników sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt, w których uczestnicy wpłacają stawki, a wysokość wygranej zależy od łącznej kwoty wpłaconych stawek – totalizatory;
2. zaistnienia różnych zdarzeń, w których uczestnicy wpłacają stawki, a wysokość wygranych zależy od umówionego, między przyjmującym zakład a wpłacającym stawkę, stosunku wpłaty do wygranej – bukmacherstwo.
Musimy również pamiętać, że zgodnie z polskim prawem w zakładach wzajemnych urządzanych on-line mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat.
Najwyższa kara sięga milionów złotych
Przypominamy, że wysokość stawki dziennej zależy od wielu czynników i w każdej sprawie jest ustalana przez sąd indywidualnie. Co do zasady, ustalając stawkę dzienną, sędzia bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe.
Przepisy regulują jedynie, że jedna stawka dzienna nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani też przekraczać jej czterystukrotności. Sędzia nie może nałożyć kary niższej niż 10 takich jednostek.
Minimalne wynagrodzenie w roku 2012 jest równe 1.500 zł brutto. Minimalna stawka wynosi zatem 50 zł, maksymalna – 20 tys. złotych. Łatwo zatem wyliczyć, że obstawianie wyników on-line u bukmachera bez zezwolenia może skończyć się minimum karą 500 zł. Najwyższa kara jest liczona w milionach złotych.
Jeśli sprawa jest mniejszej wagi, gracz może odpowiadać jak za wykroczenie skarbowe. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy naraziliśmy fiskusa na stratę sięgającą najwyżej 5-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Teraz jest to 7.500 zł.
Jeśli potencjalny podatek z wygranej nie przekroczy zatem tej kwoty, gracz narazi się na grzywnę w przedziale: 150 zł – 30.000 zł.
Bukmacherzy działający w Polsce występują do ministra finansów o zezwolenia na organizowanie zakładów wzajemnych on-line.
Zrobiła to np. firma Star-Typ Sport (STS). – Szacujemy, że dzięki temu rozwiązaniu zyskamy około 100 tys. nowych klientów, a obroty spółki w roku 2012 wzrosną o około 25 proc. – pisała firma w komunikacie. STS czeka jeszcze na odpowiedź resortu.
Zezwolenie dostał pod koniec stycznia tego roku inny bukmacher – Spodziewamy się dużego zainteresowania. Wierzymy, że polscy gracze skorzystają z tej okazji. Tym samym nie będą się narażać na kary grzywny, którym podlegają klienci obstawiający zakłady u nielegalnie działających firm bukmacherskich – zaznacza Jan Stefanek, dyrektor generalny Fortuna zakłady bukmacherskie.
Unia nie zabrania typowania wyników
Polskie przepisy, które nakładają kary na uczestników gier urządzanych w internecie, kłócą się z regulacjami unijnymi. Wspólnotowe przepisy nie zabraniają bowiem internetowym bukmacherom z krajów UE na oferowanie swoich usług w innym państwie członkowskim.
Co na to resort finansów? – Przepisy regulujące urządzanie i prowadzenie gier hazardowych nie zostały zharmonizowane w Unii Europejskiej, co oznacza, że każde państwo członkowskie posiada kompetencję do samodzielnego ich ustanawiania – czytamy w stanowisku resortu finansów.
W związku z tym Polska mogła przyjąć własne regulacje, w tym również dotyczące podmiotów zagranicznych.
Resort wyjaśnił, że świadczenie usług drogą elektroniczną w zakresie gier hazardowych podlega prawu polskiemu, w przypadku gdy gra hazardowa jest urządzana na terytorium Polski lub gracz uczestniczy w niej na terytorium Polski, lub usługa zagranicznego bukmachera jest kierowana do polskich internautów.
W związku z tym – zdaniem ministerstwa finansów – ujawnione uczestnictwo gracza na terenie Polski w zagranicznej grze losowej lub zagranicznym zakładzie wzajemnym podlega pod wspomniane wcześniej kary.
Bukmacherzy wyłączają odpowiedzialność
Zagraniczni organizatorzy zakładów wzajemnych nadal kierują do polskich internautów swoje oferty. Działalność rejestrowana jest w państwach, które zezwalają na hazard on-line. Strony, na których typujemy wyniki, są w naszym ojczystym języku. Same domeny mają zakończenia .pl.
Bukmacherzy zamieszczają w regulaminach zapisy, które mają wyłączyć ich odpowiedzialność i przenieść ją na tych, którzy obstawiają wyniki.
Jeden z nich informuje, że oprogramowanie nie jest przeznaczone do użytku dla osób poniżej 18 roku życia; osób niepełnoletnich na mocy przepisów w swojej jurysdykcji; a także osób łączących się z serwisem z krajów, w których jest to prawnie zabronione. Organizator zastrzega też, że nie ma możliwości sprawdzania legalności usług w każdej jurysdykcji i zweryfikowanie sytuacji prawnej w danym regionie jest obowiązkiem użytkownika.
Dariusz Madejski, e-prawnik.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?