Komentarz do raportu Światowego Forum Ekonomicznego

Opublikowany przez World Economic Forum w dniu 26 marca 2009 roku „Global Information Technology Report 2008-2009" przedstawia ranking 134 krajów świata pod względem ich potencjału internetowego (Networked Readiness Index) na przestrzeni lat 2008 - 2009.

Wskaźnik potencjału internetowego uwzględnia 68 czynników, z czego 27 jest danymi twardymi - pochodzącymi z innych raportów.

Polska uplasowała się w drugiej połowie tego rankingu - na 69. miejscu. Niewątpliwie nie jest to wynik satysfakcjonujący, niemniej jednak wątpliwa jest celowość polemiki z tym dokumentem ze względu na sposób analizy i aktualność danych skutkujący takim wynikiem.  

Zanim zatem ocenimy Polskę i jej pozycję w świecie warto przyjrzeć się choć krótko wybranym składowym opublikowanych wskaźników poprzez pryzmat jakości danych.

1. Na wynik rankingu wpływa niewątpliwie brak aktualnych danych oraz brak ich ujednolicenia. Autorzy raportu wyliczają niektóre wskaźniki jako procent w stosunku do PKB (PPP) na osobę biorąc dane z 2006 roku (a nawet z 2005), a PKB z 2007 roku. Jednym z takich indeksów jest koszt 3-minutowego połączenia komórkowego (cost of mobile telephone calls) w kraju wg stanu z 2006 roku jako procent miesięcznego PKB (PPP) na osobę z 2007 r., który dzięki takim przeliczeniom wyniósł prawie 4 zł (czyli 1,33 zł za minutę). Nic dziwnego zatem, że dało to Polsce 59 miejsce. Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej średnia cena połączenia głosowego spadła na przestrzeni lat 2005 - 2007 z 0,66 zł/min do 0,36 zł/min, a więc o 46% i w związku z powyższym uplasowałoby to Polskę w pierwszej dziesiątce tego rankingu.

2. Raport odnosi się także do rynku dostępu do usług szerokopasmowego Internetu. Pierwszym wskaźnikiem jest tu miesięczny koszt usługi o przepływności równej lub większej od 256 kbit/s w stronę do i od klienta końcowego. Niestety, autorzy nie opisali szczegółowej metodologii jego liczenia. Nie wiadomo jakie oferty i których operatorów były brane pod uwagę. Specyfiką naszego rynku dostępu do Internetu jest fakt oferowania użytkownikom końcowym usług opartych przede wszystkim na promocjach, dlatego też jeśli do zestawienia zostały wzięte ceny ze standardowych cenników mogą one znacznie zawyżyć koszty korzystania z Internetu w naszym kraju. Warto podkreślić, iż z innych badań wynika, że Polska jest jednym z krajów o najniższych cenach detalicznych za dostęp szerokopasmowy, zwłaszcza dla relatywnie niskich przepływności poniżej 1 Mbit/s.

3. Druga część raportu dotyczy użytkowników końcowych. I tu znowu możemy znaleźć nie do końca prawdziwe i rzetelne dane. Pod sztandarem najnowszego raportu publikuje się nieaktualne, pochodzące sprzed kilku lat dane. Pierwszy wskaźnik dotyczy penetracji usługi dostępu szerokopasmowego w Polsce. Wykorzystane dane odnośnie naszego kraju są zupełnie nieaktualne, gdyż dotyczą 2006 roku i wynoszą 7,55% dając nam 41 miejsce w rankingu. Według 14 raportu Implementacyjnego Polska na koniec 2008 roku posiada penetrację na poziomie około 13%, co dawałoby Polsce 35 lokatę na świecie. Biorąc pod uwagę fakt, iż dane odnośnie dostępu do Internetu są publikowane przez Komisję Europejską przynajmniej dwukrotnie w ciągu roku, dziwi fakt opierania się na informacjach sprzed prawie trzech lat dla tak ważnej i szybko rozwijającej się dziedziny usług.

4. Kolejne nieaktualne dane, przedstawione w raporcie dotyczą całkowitej przepływności w Mbit/s a pochodzą z 2005 roku, co powoduje całkowity brak możliwości rzeczywistego porównania krajów poddanych analizie i jednoznacznie wskazuje na wątpliwą jakość i użyteczność tych danych w 2009 roku.

5. W zakresie telefonii stacjonarnej w raporcie przedstawiono 5 wskaźników, Polska plasuje się daleko w tyle, często nawet za krajami tzw. Trzeciego Świata, tj. Czadem, Nikaraguą czy też Timorem Wschodnim. Zdaniem UKE, dane przyjęte do Raportu nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość występującą na rynku telefonii stacjonarnej, nawet uwzględniając schyłkowy charakter tej usługi. Niestety brak szczegółów metodologii nie pozwala lepiej poznać przyczyn takiego a nie innego miejsca Polski w tym rankingu.

6. Dodatkowo, autorzy Raportu, wyliczając wskaźniki (ale już nie przedstawiając metodologii ich liczenia), zapewne nie brali pod uwagę licznych, często trwających nawet cały rok, promocji proponowanych przez operatorów. Wyliczone przez autorów Raportu wskaźniki nie przedstawiają więc sytuacji w polskiej telefonii stacjonarnej w sposób rzetelny. Przykładem jest chociażby jeden z wymienionych wskaźników w zakresie telefonii stacjonarnej tj. abonament miesięczny liczony jako procent produktu krajowego brutto na osobę. Zgodnie z Raportem Światowego Forum Ekonomicznego wyniósł on w 2006 r.

1,77. Dana ta, pomijając jej aktualność, nawet dla 2006 roku jest znacznie zawyżona. Według przeliczeń UKE powinien on wynieść maksymalnie 1,46 a i wówczas oznaczałby wskaźnik dotyczący najwyższych opłat abonamentowych. Biorąc pod uwagę opłaty na poziomie średnim wskaźnik ten powinien wynieść 0,94, zaś przy najniższych abonamentach nawet 0,42, co na pewno zmieniło pozycję Polski w opublikowanym rankingu.

7. Cieszyć co prawda może fakt, iż w zakresie cen oferowanych przez polskich operatorów w porównaniu z operatorami innych krajów Unii Europejskiej, Polska odnotowała jeden z najwyższych spadków cen w latach 2005-2007 w przypadku koszyka usług post-paid (36%) oraz post-paid i pre-paid łącznie (36%). Dzięki temu koszyki usług dla Polski zajęły odpowiednio 2. dla post-paid oraz 3. dla post-paid i pre-paid łącznie, miejsce w zestawieniach dynamiki spadku cen wybranych 19 krajów Unii Europejskiej. Nie uwzględniono jednak już 2008 roku, pomimo, iż raport teoretycznie dotyczy lat 2008 - 2009. W przypadku koszyka usług pre-paid spadek cen wyniósł 10%, a Polska, zajęła 15 pozycję w zestawieniu wybranych 19 krajów Unii Europejskiej. Niestety nie jest jasna metodologia liczenia tych koszyków, nie podano jakie plany taryfowe były brane pod uwagę oraz czy, co najważniejsze zostały wzięte cenniki nowych podmiotów, które pojawiły się na rynku z konkurencyjna ofertą (Play).

8. Kolejny ranking odnosił się do kosztów związanych z przesłaniem pakietu danych. Cieszy relatywnie wysoka 33 pozycja (na 123 możliwe) Polski w tym rankingu w stosunku do miesięcznego PKB, oznaczająca niskie koszty jakie ponoszą abonenci za przesyłanie danych, jednak i również te dane są nieaktualne pochodzą bowiem z 2006 r. i nie pokazują aktualnej, zapewne znacznie lepszej obecnie, pozycji Polski.

  

Należy więc mieć na uwadze, że opinia o Polsce na podstawie tego raportu powinna dotyczyć sytuacji z lat 2005-2007 a nie aktualnego poziomu rozwoju rynku telekomunikacyjnego. Wątpliwości budzi przede wszystkim zastosowana metodologia, zgodnie z którą wyliczono wskaźniki głownie bazując na nieaktualnych danych, co w przypadku rynków związanych z rozwojem telekomunikacyjnym szczególnie zakłóca wyniki, zwłaszcza, że raport w nazwie odnosi się do lat 2008 - 2009.   

Jak wiadomo, wszelkie zestawienia globalne, a takim jest powyższy Raport, często w sposób powierzchowny traktują poszczególne z omawianych problemów, kładąc nacisk na otrzymanie ostatecznego rankingu, który umiejscowi każdy z badanych krajów w niekonieczne najbardziej odpowiadającym rzeczywistości miejscu. Co jest jednak najbardziej niepokojące to fakt, iż autorzy bazując na nieaktualnych danych nie zauważają lub może nie chcą zauważyć jak wiele zmian zaszło na rynku telekomunikacyjnym w ciągu ostatnich 2-3 lat, zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie rynek rozwija się bardzo szybko.

Aktualność, rzetelność oraz przejrzysta metodologia to elementy na jakich powinien bazować każdy Raport, niestety „Global Information Technology Report 2008-2009" pomimo tytułowych dat jest raportem historycznym, a metodologia wyliczeń niektórych wskaźników i przez to ich rzetelność pozostawia wiele pytań odnośnie znaczenia tego rankingu dla osób zainteresowanych poszczególnymi rynkami światowymi i wręcz negatywnych konsekwencji jakie taka publikacja może przynieść zainteresowanym krajom.


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika