Projekt, który powstał w wyniku publicznej debaty z partnerami społecznymi, zakłada nowe podejście do dobroczynności – To obywatele mają decydować o tym, kogo i jak wesprzeć. Organizatorzy zbiórek muszą więc przekonać obywateli – a nie urzędników – o sensie zbiórki i o tym, że pieniądze zostaną dobrze wydane.
Rolą państwa jest ułatwienie obywatelom podejmowania decyzji (a nie decydowanie za nich) oraz przeciwdziałanie nadużyciom. Wszyscy zainteresowani zmianami mogą zgłaszać do 5 czerwca swoje uwagi za pomocą portalu mamzdanie.org.pl, nadsyłać je pocztą tradycyjną lub emailem. Projekt dostępny jest na BIP MAC.
Obecnie, zgodnie z ustawą z 1933 roku, na zorganizowanie zbiórek publicznych potrzebne są urzędowe pozwolenia. Ocena, czy dana zbiórka powinna się odbyć i czy środki zostały prawidłowo wydatkowane, należy do organu, który pozwolenie wydał, a informacja o zbiórce jest tylko w ograniczony sposób publicznie dostępna.
Ministerstwo Proponuje:
1) zniesienie obowiązku uzyskiwania „pozwoleń” na zbiórkę publiczną. Chcemy zastąpić je zgłoszeniami – na publicznie dostępnym portalu zbiórek publicznych – po to, by obywatele mieli łatwy dostęp do informacji o tym, kto i na co zbiera.
2) doprecyzowujemy pojęcie zbiórki publicznej: chodzi wyłącznie o te zbiórki na cel publiczny, które prowadzone są „do puszki” (w gotówce lub w naturze). Tu bowiem zbierający i darczyńca pozostają anonimowi. Nie wiadomo, kto i ile wpłacił oraz ile kto zebrał. Dlatego, tak jak w innych krajach europejskich (np. Wielkiej Brytanii i Holandii), ustawa o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych będzie dotyczyć tylko tego rodzaju zbiórek, gdzie nie ma śladów przepływu środków.
Przelewy na konto, charytatywne SMS-y, czy crowdfunding i inne formy zbiórek – takie, gdzie przepływ pieniędzy jest rejestrowany – nie wymagałyby zgłoszenia i nie podlegałyby regulacji dotyczącej zbiórek publicznych.
3) Sprawozdania z przeprowadzonych zbiórek będą również dostępne do wglądu dla wszystkich obywateli online – tak by każdy mógł się przekonać, czy jego zdaniem środki zostały dobrze wydatkowane (i czy w związku z tym wesprzeć kolejne zbiórki danej organizacji) lub czy być może mogło dojść do nadużycia, które należałoby zgłosić. Oczywiście nie potrzeba, by każdy obywatel zasięgał informacji o zbiórce na portalu – w społeczeństwie informacyjnym wystarczy, by zrobiło to paru obywateli, którzy mogą zwracać uwagę innych lub mediów i administracji na warte odnotowania pozytywne i negatywne przypadki.
Zbiórka publiczna – „do puszki” – mogłaby być prowadzona przez podmioty, które mogą prowadzić działalność pożytku publicznego zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego. Dodatkowo zbiórki publiczne mogłyby być prowadzone przez komitety społeczne. Zasady ich powoływania określa projekt ustawy.
Prowadzenie zbiórki publicznej wymagałoby od organizacji, fundacji, stowarzyszenia czy komitetu:
opublikowania na portalu zbiórek sprawozdania (bez tego nie można byłoby rejestrować kolejnej zbiórki). Sprawozdanie trzeba byłoby złożyć w ciągu 30 dni. Z rozdysponowania datków trzeba by się rozliczać raz do roku, tak długo, aż wszystko zostanie rozdysponowane. Oba sprawozdania byłyby sporządzane na formularzu, co ułatwiałoby kontrolę.
Wszystkie zbiórki publiczne – małe, duże, ogólnopolskie i lokalne – zgłaszane byłyby na jednym portalu. To też ułatwiałoby społeczną kontrolę – informacja na temat przyszłych i bieżących zbiórek prezentowana byłaby w sposób przejrzysty, czytelny i dostępny dla wszystkich.
Za prowadzenie portalu zbiórek publicznych odpowiadałby minister administracji i cyfryzacji.
więcej na www.mamzdanie.org.pl