Rozpoczęto już testy. Gdy auto przekracza dozwoloną prędkość, specjalne urządzenie włącza czerwone światło sygnalizatora drogowego.
Testowanie systemu dyscyplinowania kierowców uruchomiono w Płocku. System będzie testowany przez miesiąc na peryferiach miasta przy na ul. Sierpeckiej, która łączy się z drogą krajową nr 60.
- System SDK jest niezwykle funkcjonalnym urządzeniem drogowym przeznaczonym do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wymusza poruszanie się z dozwoloną prędkością na określonym odcinku drogi, przez co podnosi bezpieczeństwo - informuje płocki zarząd dróg.
Jak to działa? Kierowca przekraczający prędkość na kontrolowanym przez radar odcinku drogi będzie zatrzymywany czerwonym światłem sygnalizatora. Zielone światło zapali się dopiero wtedy, gdy łamiący przepisy bezwzględnie zatrzyma pojazd.
- Kierowcy, którzy poruszają się z dozwoloną prędkością nie wymuszą zmiany światła na czerwone i pojadą płynnie – zaznacza płocki zarząd dróg.
System SDK mierzy prędkości od 0,5 do 255 km/h i z odległości 200 m w każdym kierunku. Jeśli się sprawdzi, to zostanie zainstalowany w 4-5 miejscach na terenie Płocka, które wytypują policja, straż miejska i mieszkańcy jako szczególnie niebezpieczne.
System dyscyplinowania kierowców – czyli SDK – płoccy urzędnicy tłumaczą również jako Szanujemy Dobrych Kierowców.
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?
Masz inne pytanie do prawnika?
Komentarze
gini 2014-01-10 10:39:30
kierowca_bombowca wykazał się bardzo trafnym spostrzeżeniem. W praktyce będzie jednak trochę inaczej. Pirat drogowy włączy czerwone, oleje je i nie zwalniając pojedzie dalej. Co mu tam mandat, jak i tak nie ma ujawnionego majątku, tablice podmienione, rzeczywiste miejsce zamieszkania niezgłoszone. Kierowcy jeżdżący zgodne z przepisami będą za to stać jak frajerzy. Lepszy wynalazek widziałem koło Świnoujścia. Na głównej drodze przez wioski światła czerwone paliły domyślnie, jak się podjeżdżało to zapalały się zielone. Przy prędkości zgodnej z ograniczeniem jazda była płynna. Nadgorliwi dojeżdżając mieli czerwone i powinni odczekać na zmianę. Oczywiście sporo buraków i tak cięło na czerwonych. Ale przynajmniej innych nie blokowali.
Czesiek 2014-01-09 23:09:07
Popieram przedmówcę !! Chociaż na pierwszy rzut oka wydawałoby się to sprytnym rozwiązaniem. Niestety fakt, że w naszym kraju za głupotę innych płacą wszyscy, nawet ci mądrzy - jest szerszym problemem, nie tylko w sferze ruchu drogowego... Czy tak musi być w demokratycznym kraju? Po kilkumiesięcznym pobycie np. w Holandii, uważam, że nie koniecznie.
kierowca_bombowca 2014-01-07 17:54:35
Aha, jasssne... Jeden beemkoćwok - wieprzowy kark z Barbie na siedzeniu obok, będzie miał czerwone na każdym punkcie pomiarowym, a z nim będzie stałacała ulica i trzydziestu porządnych kierowców. Polski system sprawiedliwości: wszyscy będą ukarani, skoro jeden wieśniak ma ciężką racicę. Na system, który wyłuska takich wieśniaków i raz na zawsze zaprzęgnie ich do prac społecznie użytecznych, przy budowie łopatą dróg, mostów, szpitali - nas nie stać. Stać nas tylko na fotoradary. Sami tego chcieliście, wyborcy Platformy i PiS. Jaka ludożerka - taki kraj...
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?