Alimenty dla synowej i wnuków
Pytanie:
"Moja synowa zaskarżyła mnie do sądu o alimenty. Syn jest po rozwodzie, bezrobotny, z małżeństwa ma 2 dzieci, którymi się zajmuje jego ex żona. Syn ma zasądzone alimenty w kwocie 400 zł, których nie płaci, bo nie ma z czego. Synowa zasądziła do sądu teściów, domagając się wyższej kwoty ze względu na nasze wysokie emerytury. Oboje z mężem poza własnym utrzymaniem, pomagamy też synowi (drugiemu synowi też), utrzymując w sumie 2 mieszkania. Na ile to było możliwe, pomagałam synowej finansowo, ale ona uważa, że to są prezenty. Takie rady otrzymuje od sędziny, która prowadzi sprawę, z którą się przyjaźni. Synowa ogranicza nam (dziadkom i synowi) widzenia dzieci, szantażując nas o pieniądze i grożąc na różne sposoby. Na ile można uniknąć płacenia wyższych alimentów przez nas? Czy to prawda, że jest nowe prawo, które mówi, że jeśli syn jest niewypłacalny to rodzice czy rodzeństwo mogą być obarczeni jego alimentami? Jakie mamy prawa do dzieci jako dziadkowie? Czy jako matka mogę wystąpić o ograniczenie praw rodzicielskich syna, wystąpić o kuratora dla niego, czy żądać badań psychiatrycznych? Czy jako babcia mogę wystąpić o rodzinę zastępcza, jeśli matka nie ma środków do utrzymania (ma zakład krawiecki, ale cały czas wykazuje zerowe dochody)? Czy sąd może zasądzić większe alimenty niż synowi, tylko dlatego, że ja mogę mieć większy dochód niż on? Czy można prosić o zmianę sądu lub oskarżyć synową o przyjaźń z sędziną, która jej daje cały czas dobre rady, a ja w tej sytuacji widzę, że nie mam szans? Czy mam prawo widywać własne wnuki?"
Odpowiedź prawnika: Alimenty dla synowej i wnuków
Przepisy dotyczące obowiązku alimentacyjnego nie są „nowym prawem”. Obowiązują od bardzo dawna i stanowią, iż obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Kolejny przepis stanowi, iż obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem; jeżeli jest kilku zstępnych lub wstępnych - obciąża bliższych stopniem przed dalszymi. Krewnych w tym samym stopniu obciąża obowiązek alimentacyjny w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym. Wynika więc z tego, iż jeżeli ktoś popadnie w niedostatek, to może żądać alimentów od swoich bliskich. W pierwszej kolejności od małżonka lub byłego małżonka), jeżeli ten nie może to od dzieci, jeżeli od niech jest to niemożliwe, to od rodziców, czy nawet dziadków, a jeżeli i ci nie są w stanie spełnić tego obowiązku to od rodzeństwa. Nie bez znaczenia jest tu osoba samego uprawnionego – czyli w tym wypadku Państwa synowa i jej dzieci a Państwa wnuki. Chodzi o to, że koniecznym jest określenie rozmiaru niedostatku w jaki popadł uprawniony. Wyznaczają go usprawiedliwione potrzeby, przez które należy rozumieć nie tylko te elementarne, polegające na zapewnieniu minimum egzystencji, ale także te, które stwarzają normalne warunki bytowania, odpowiadające wiekowi, stanowi zdrowia. Uprawnionym do alimentów jest zatem ten, kto podejmując działania, nie potrafi uczynić zadość tym potrzebom. Przyjmuje się nawet, iż nie można wymagać np. od wychowującej dziecko matki, aby w celu zaspokojenia potrzeb swojej rodziny podejmowała prace zarobkowe, gdyż uznaje się, że matka, która się zajmuje dziećmi w całości wypełnia swój obowiązek zaspokajania potrzeb rodziny. Nie istotne jest również, że uprawniony/uprawniona korzysta z pomocy społecznej i przez to polepsza swoją sytuację. W jakim zakresie moglibyście Państwo zostać ewentualnie zobligowani do płacenia alimentów zależy nie tylko od rzeczywistych możliwości zarobkowych i majątkowych, a więc wszelkiego rodzaju dochodów jakie posiadacie Państwo. Przy ustalaniu zakresu obowiązku alimentacyjnego prognozuje się, ile zobowiązany mógłby uzyskiwać za pracę, gdyby w pełni wykorzystał swoje możliwości zarobkowe. Zobowiązany tak naprawdę przestaje być zobowiązanym dopiero wówczas, gdy nie posiada żadnych możliwości świadczenia alimentów tj.
nie posiada majątku, jest niezdolny do pracy i nie otrzymuje z tego tytułu żadnego surogatu w postaci renty lub emerytury. Nie określa Pani co miałoby być podstawą do ograniczenia synowi władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, ani dlaczego miałby „otrzymać” dozór kuratora i dlaczego miałby przejść badania psychiatryczne – na podstawie przedstawionego stanu faktycznego w takiej postaci jest to kompletnie bezzasadne. Nie pisze też Pani z jakiej racji dzieci miałyby zostać zabrane od matki i umieszczone w rodzinie zastępczej. Brak środków do egzystencji nie jest w żadnym razie powodem do odebrania matce czy ojcu władzy rodzicielskiej. Generalizując – dzieci umieszczane są w rodzinach zastępczych, gdy w ich własnych dzieje im się krzywda. Nie ma potrzeby ani żadnego usprawiedliwienia dla odbierania dzieci matce i umieszczanie ich u obcych. Przyjaźń z Panią sędzią nie jest także powodem dla zmiany sądu, chyba, że sprawę o alimenty prowadzi ta właśnie Pani sędzia. Prawo do widywania wnuków opisane jest w opinii Kontakty babci i dziadka z wnukami w zgodzie z prawem – opinia prawna
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?