Bądź czujny - ubezpieczyciel może zaniżyć Twoje odszkodowanie

Każdy z nas, przynajmniej raz w życiu zmagał się bądź będzie się zmagał z ubezpieczycielem – czy to na skutek stłuczki, zalania mieszkania sąsiada, siły wyższej czy też kradzieży. Raczej tego nie unikniemy.

Zajmując się w ostatnim czasie kilkoma sprawami ubezpieczeniowymi doszedłem do wniosku, że jeśli mamy do czynienia z zakładem ubezpieczeń, w większości przypadków czeka nas walka. Walka o nasze pieniądze.

Wydaje mi się, że polityka zakładów ubezpieczeniowych polega na jak największym obniżeniu należnego odszkodowania. Z moich ostatnich obserwacji wynika, że zakłady robią wszystko, co możliwe, aby wypłacić jak najmniej, i w ten sposób obniżać koszty ubezpieczenia.

Jak to wygląda w praktyce?

  • Przykład pierwszy

Stłuczka samochodowa. Poszkodowany – kierowca z zagranicy - dochodzi naprawienia szkody.  Zakład (rzeczoznawca zakładu) podaje kwotę – kilka tysięcy euro. Poszkodowany zamawia w państwie zamieszkania prywatną opinię rzeczoznawczą i otrzymuje oszacowanie szkody na kilkanaście tysięcy euro. Różnica kolosalna.


Zakład kręci nosem, ale wypłaca odszkodowanie. Zgodnie z orzeczeniem SN (III CZP 72/97), odszkodowanie należne poszkodowanemu zamieszkałemu za granicą za całkowite zniszczenie samochodu może odpowiadać cenie nabycia takiego samego lub podobnego samochodu u zagranicznego, profesjonalnego sprzedawcy. Wysokość odszkodowania należy określić według kursu waluty obcej z tej samej daty, z której cenę samochodu przyjęto za podstawę ustalenia odszkodowania.


Przez analogię można więc uznać, że wysokość odszkodowania powinna być adekwatna do kosztów poniesionych w miejscu zamieszkania poszkodowanego.
Co więcej, zakład powinien zwrócić koszt prywatnej opinii rzeczoznawcy – o ile okazała się konieczna i niezbędna. Była, bo bez niej poszkodowany nie mógłby dochodzić wyższego odszkodowania.

  • Przykład drugi

Ubezpieczenie OC. Agent (jakby nie patrzyć, reprezentant ubezpieczyciela) namawia ubezpieczoną na zmianę ubezpieczyciela. Ta się godzi, podpisuje dokumenty, wszystko ma być załatwione. Po pół roku otrzymuje wezwanie do zapłaty składki od dotychczasowego zakładu ubezpieczeń. Okazuje się, że poprzednia umowa nie została wypowiedziana i teraz trzeba nie tylko szybko wypowiedzieć umowę, ale i płacić za ten sam okres u dwóch ubezpieczycieli – na umorzenie nie ma co liczyć. Wina agenta? Owszem – ale ten agent działa z ramienia ubezpieczyciela. Wszyscy po kolei umywają ręce.

  • Przykład trzeci

Wymuszenie pierwszeństwa, kierowca autokaru wjeżdża w rów  – szkody duże, koszty naprawy pojazdu ogromne, utracone dochody etc. … Wycena ubezpieczyciela obejmuje części nieoryginalne (tzw. zamienniki), tańsze. Wprawdzie zgodnie z ostatnim orzeczeniem SN (III CZP 85/2011) możliwe jest stosowanie części zamiennych których producent zaświadczy, że są one tej samej jakości co komponenty, które są lub były stosowane do montażu danych pojazdów samochodowych” , jednakże w tym przypadku moim zdaniem o żadnych zamiennikach nie mogło być mowy. Po pierwsze autokar był nowy (2 lata), po drugie, jak dotąd wszystkie wymieniane części były oryginalne, a po trzecie, autokar służy przewożeniu osób. Już choćby ze względu na tę ostatnią okoliczność, konieczność zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom wymagała zastosowania części oryginalnych. I znów wojna.

Co robić?

Walczyć o swoje. Nie poddawać się, odwoływać się a - jeśli zajdzie taka potrzeba - skierować sprawę do sądu. Wprawdzie ubezpieczenie powstało w celu zapewnienia spokoju ubezpieczonym, wydaje mi się, że częściej zapewnia składkowiczom potężną dawkę emocji. Niekoniecznie pozytywnych.

Wniosek jest jeden – nie można się poddawać i trzeba walczyć o swoje – najbezpieczniej z prawnikiem.

Do końca.

(pg)


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika