Były naciski na lądowanie Tu-154?

W momencie katastrofy prezydenckiego samolotu w kokpicie maszyny przebywał szef sił powietrznych gen. Błasik. Mogło to wywierać presję na załogę – donosi Gazeta Prawna.

Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich powiedział w TVN, że gen. Andrzej Błasik przyszedł do kabiny pilotów „raczej kilka minut przed katastrofą”.

Była tez druga osoba. Klich zdradził jedynie, że interesowała się ona, „czy będzie opóźnienie, czy nie”.

Szef KBWL podkreślił, że "nie ma zdania, które by wywierało presję na załogę bezpośrednio, np. musimy wylądować". Według niego obecność generała nie pozostawała jednak bez wpływu na załogę.

- Jakaś presja była. Jest to na pewno problem, psycholodzy będą to badać – cytuje Gazeta Prawna  słowa Klicha.