Co drugi sędzia spóźnia się na rozprawę
Prawie połowa procesów (46 proc.) nie rozpoczęła się punktualnie, najczęściej (45 proc.) spóźnienie wynosiło 5-15 minut.
W jednej trzeciej przypadków (32 proc.), gdy rozprawę odwołano, ktoś na nią czekał, ponieważ nie został o tym poinformowany – pisze Rzeczpospolita, powołując się na raport Fundacju Court Watch Polska.
Organizacja przeprowadziła monitoring sądów. W ciągu ostatnich 12 miesięcy 150 wolontariuszy odwiedziło 44 sądy rejonowe w różnych regionach kraju, w większych i mniejszych miastach, przeprowadzając w sumie 2,5 tys. obserwacji. Wolontariusze nie byli ani prawnikami, ani studentami prawa.
Z raportu wynika m.in., że w 3 proc. przypadków obserwatorzy uznali, że sędzia zachował się wobec kogoś w sali niekulturalnie lub agresywnie, zdarzały się przypadki traktowania uczestników w sposób stronniczy. W 9 proc. przypadków sędziowie mieli zastrzeżenia do obecności obserwatora.
- Zdarzało się, że sędziowie pytali o dane obserwatorów, dopytywali się, dlaczego chcą uczestniczyć w rozprawie, czasem wypraszali ich bez podania przyczyny. Ale były też reakcje życzliwe, np. sędziwie zapraszali na inne swoje sprawy – cytuje prezesa fundacji dzisiejsza Rzeczpospolita.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?