Osoba pokrzywdzona ma przed sądem swoje prawa. Może występować jako oskarżyciel posiłkowy, ale nie w każdej sytuacji. Co zrobić, kiedy w rolę pokrzywdzonego wstępuje jego żona, a on sam, gdyby żył, siedziałby na ławie oskarżonych - odpowie Sąd Najwyższy.
Latem 2004 r. doszło do ostrej bójki pomiędzy kilkoma osobami. Sprawą zajęła się policja, a potem prokuratura. Ta ostatnia postawiła wszystkim uczestnikom zajścia zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeden z uczestników - Marek P. - zmarł w następstwie obrażeń, których doznał w trakcie bójki. Prokurator wskazał jako osobę pokrzywdzoną Halinę P., żonę zmarłego mężczyzny. Na pierwszej rozprawie kobieta zgłosiła chęć występowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Rzeczpospolita 09.08.2006 r.