Czy zabraknie materiałów budowlanych?

Czy teraz nastał wreszcie dobry czas na budowę domu? Czy po cenowym szaleństwie sprzed kilkunastu miesięcy i uspokojeniu cen materiałów budowlanych w końcu ubiegłego roku można liczyć na stabilizację? Czy rzeczywiście cegieł nie trzeba zamawiać z wyprzedzeniem i przechowywać na placu obok hurtowni? A wykonawcy wreszcie wrócą z Wysp, bo rozłąka z krajowym rynkiem (i rodziną) przestanie być aż tak opłacalna – m.in. za sprawą gorszego kursu funta w stosunku do złotego i nie najgorszej koniunktury gospodarczej w kraju?

Rzeczpospolita 25.02.2008 r.