To nieprawda, do takich więzień trafiają skazani dobrani pod kątem przydatności produkcyjnej. Młodzi, zdrowi, średnio niebezpieczni. Oni są tam zatrudniani za bardzo niskie stawki. W USA jest to na poziomie dolara dziennie, podczas gdy na wolności trzeba płacić od 5 do 8 dolarów za godzinę. W efekcie opłaca się przenosić do więzień produkcję z Meksyku czy Chin. Tworzenie w więzieniach sztucznie tanich miejsc pracy jest sprzeczne z zasadami konkurencji rynkowej.
Rzeczpospolita 15.03.2006 r.