Sprawę do trybunału wniósł wrocławski Sąd Apelacyjny, rozpatrujący sprawę Mariusza F. Dziewięć lat temu, wykonując pracę na podstawie umowy-zlecenia, uszkodził poważnie rękę piłą tarczową. Otrzymał świadczenie z ubezpieczenia społecznego, ale domagał się też odszkodowania od pracodawcy, twierdząc, że to z jego winy doszło do nieszczęścia. Tymczasem przepisy, uchylone dopiero przed dwoma laty, ale obowiązujące jeszcze do marca 2003 r., zamykały drogę do odszkodowania na świadczeniach z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Prawo mówiło, że stanowią one zaspokojenie wszelkich roszczeń z tytułu uszczerbku na zdrowiu.