(...)W imieniu dostawcy umowę sprzedaży podpisał członek zarządu (dyrektor handlowy).
(...)Tymczasem zgodnie z wypisem z Krajowego Rejestru Sądowego reprezentacja tej spółki wyglądała następująco: albo prezes, albo dwóch członków zarządu, albo członek zarządu z prokurentem.
(...)Rygory dotyczące reprezentacji spółki są po to, by chronić spółkę, a nie kontrahenta, który już zresztą przystąpił do wykonywania kontraktu i dopiero w trakcie sporu zarzucił wadliwość reprezentacji drugiej strony.
Rzeczpospolita 2.06.2006 r.