Dyskusja o kobietach i polityce to nie tylko debata o tym, ile procent nas jest w parlamencie czy rządzie. (...)
Kobiety po dwóch dniach burzliwych dyskusji zażądały: 50 proc. miejsc na listach wyborczych do Sejmu i na wszystkich szczeblach samorządu oraz powołania instytucji Rzecznika do spraw Kobiet i Równości. Taki pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn był, ale stanowisko zlikwidował w 2005 r. rząd Kazimierza Marcinkiewicza.