Krytyka urzędnika - tak, ale w dopuszczalnych ramach

Bezprawne postawienie urzędnikowi zarzutu płatnej protekcji w liście otwartym przekracza ramy dopuszczalnej krytyki.

(...)W sierpniu 2002 r. właściciele Antransu skierowali do ministra sprawiedliwości, marszałka województwa, lokalnego lidera PSL oraz mediów regionalnych list otwarty. Opisali w nim nieprawidłowości, jakich dopatrzyli się przy udzielaniu koncesji. Oświadczyli, że jeden z wysokich urzędników przyjął 50 tys. zł łapówki.

(...)Sąd podniósł w uzasadnieniu, że choć urzędnicy muszą się liczyć z negatywnymi i ostrymi opiniami na swój temat, a każdy obywatel ma prawo do wyrażenia swojej opinii, to jednak informacje podane w liście nie miały charakteru ocen lub krytyki, lecz były przedstawione jako fakty, które w rzeczywistości nie miały miejsca.

Rzeczpospolita 03.10.2005 r.