Kto kontroluje, co robią strażnicy miejscy?

NIK wytyka władzom brak systemu kontrolowania jakości i rzetelności pracy strażników.

Rzeczpospolita podkreśla, że sposób wykonywania przez gminy nadzoru nie został sprecyzowany ustawowo, a w samych urzędach nie określono form ani sposobu sprawowania kontroli nad tymi służbami.

W konsekwencji nadzór nad pracą straży gminnych sprowadzał się do spotkań burmistrzów (prezydentów miast) z komendantami straży oraz przyjmowania okresowych sprawozdań.

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że przekazywane gminom raporty nie były rzetelnie analizowane. Nie przyczyniały się zatem do eliminacji nieprawidłowości w działaniu służb.

Przykładowo w Kaliszu, Gnieźnie, Puławach, Strzelnie, Chodzieży, Legnicy i Nowym Sączu w latach 2008 – 2010  nie zaplanowano i nie przeprowadzono  ani jednej kontroli działalności straży gminnych – czytamy na lamach Rzeczpospolitej.