Premier uspokaja leśników, że nikt rozsądny w Polsce, a na pewno nikt w PO i PSL, nie jest zainteresowany zmianami, które mogłyby doprowadzić do osłabienia Lasów Państwowych.
Takimi słowami Donald Tusk próbował rozwiać obawy pięciu tysięcy leśników z całej Polski, którzy protestowali w środę przed Sejmem – pisze Gazeta Wyborcza.
Protestujący nie chcą włączenia Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Jeżeli tak się stanie, to niewykorzystane pieniądze Lasy musiałyby oddawać w depozyt Ministerstwu Finansów.