Projekt budowlany składany byłby w starostwie, gdzie specjalna komisja zajęłaby się zbieraniem opinii od poszczególnych instytucji. Przygotowany w Ministerstwie Infrastruktury projekt odpowiednich przepisów nie spotkał się jednak z uznaniem innych resortów.
Kilka miesięcy temu Rada Ministrów przyjęła raport dotyczący barier inwestycyjnych, powołano też zespoły eksperckie, które miały przyjrzeć się wnioskom końcowym tego raportu. Jeden z nich zajął się propozycją wprowadzenia zintegrowanego pozwolenia na budowę. Dzięki takiemu pozwoleniu inwestor (lub projektant) nie musiałby zbierać opinii od poszczególnych inspekcji: sanitarnej, ochrony środowiska i pracy oraz Państwowej Straży Pożarnej, Służby Ochrony Zabytków, administracji geodezyjnej i kartograficznej, nadzoru górniczego oraz odpowiednich rzeczoznawców. Projekt budowlany przekazywałby do starostwa. Tam zajęłaby się nim komisja, w której zasiadaliby przedstawiciele wspomnianych służb. Miałoby to ułatwić życie inwestorom. Zdaniem Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego pomysł ten ma wiele zalet.