Za półtora roku z rynku zniknie część stacji paliw. Powodem nie będzie nieopłacalna sprzedaż benzyny i olejów napędowych, ale niespełnienie unijnych norm.
– Nie ma dokładnych danych, ile stacji nie spełnia norm ekologicznych. Przewiduję, że za półtora roku będzie to wciąż około tysiąca obiektów – ocenia Jacek Wróblewski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. – Nie będzie ich stać na wyposażenie w niezbędne urządzenia, głównie monitoring szczelności zbiorników. To oczywiście duży problem dla pracowników tych stacji i ich właścicieli – dodaje.
Życie Warszawy 12.05.2006 r.